Zacznę od rachunku sumienia. Rachunek, bo przedstawię kilka liczb. Sumienia, bo niektóre z tych danych każą mi się zastanowić nad tym, co się działo w moim życiu przez ostatnie lata i co powinno wydarzyć się w bliższej i dalszej przyszłości.
Czytaj dalej Rachunek sumienia – powrót do AzjiArchiwum kategorii: WŚRÓD LUDZI
Ludzie z Betlejem
Wróciłam na Bliski Wschód! Ciągnęły mnie w tę stronę nie tylko tanie loty, ale przede wszystkim ludzie, których poznałam w listopadzie 2017 roku i których chciałam zobaczyć ponownie. I tak oto na początku tego roku, znów znalazłam się wśród Narodu Wybranego. To nie był wyjazd krajoznawczy, nie poznałam wielu nowych miejsc, a często czułam się po prostu, jakbym wróciła „do siebie”. Miałam jednak okazję odwiedzić Betlejem, na które ostatnio nie starczyło mi czasu. I dzisiaj opowiem właśnie o tej mojej 24-godzinnej przygodzie.
Tel Awiw w izraelskim stylu
Gdybym miała opisać to miasto w jednym zdaniu, to byłoby to miejsce, w którym znajdziesz wszystko. Starą i historyczną część, nowoczesne wieżowce i centra handlowe, klimatyczne mariny, sztukę uliczną, religijne punkty i szalone życie nocne. Nie wiem, czego się spodziewałam przyjeżdżając do Tel Awiwu i nie wiem czego Ty się spodziewasz po tym mieście, ale myślę, że tak czy inaczej, każdy zostanie w jakiś sposób zaskoczony. I jestem przekonana, że pozytywnie 🙂
Wśród ryżowych pól
Azjatyckie miasta są do siebie względnie podobne. Nie dopatrzysz się wielu różnic, wszystkie są głośne, zanieczyszczone i zatłoczone. Mają też oczywiście swoje plusy, jak łatwy dostęp do internetu, długo otwarte bary i restauracje, pralnie czy często choćby tańsze noclegi. Jednak, gdy zdecydujemy się wyjechać choćby kilkadziesiąt kilometrów od wielkich metropolii, możemy trafić do prawdziwie niezwykłych miejsc. Dziś właśnie opowiem o jednym z nich, daleko na północy Wietnamu.
Gdy ruszasz w świat
Miałam dobre życie, bardzo poprawne. Nigdy nie oblałam roku, nie miałam nawet poprawek. Studiowałam, poznawałam ludzi, imprezowałam, robiłam praktyki, nawet wyjechałam na Erasmusa. Na czwartym roku załapałam się na staż, a potem poszło z górki. Nim obroniłam tytuł magistra, miałam już ponad roczne doświadczenie w marketingu. I byłam dobra, tak przynajmniej mi mówiono.
Kho Tonsay i Kep, czyli wybrzeże Kambodży
To nie są najbardziej klasyczne kierunki, gdy chcesz popływać z khmerskim morzu. Na pewno jednak znajdą się tacy, którym odpoczynek w tych miejscach wyda się bardziej atrakcyjny. Szczególnie, jeżeli liczymy na autentyczny klimat, niewielką liczbę turystów, ciszę i spokój. Dziś zabieram Cię w podróż na południe Kambodży 🙂
Wiejska sielanka, czyli te bliższe podróże
Wyjazd na drugi koniec świata nauczył mnie jednej ważnej rzeczy – że otacza nas mnóstwo piękna, ogrom niesamowitej przyrody i naturalnych atrakcji, których nie dostrzegamy. Łatwiej jest docenić coś, co widzimy po raz pierwszy i jest dla nas czymś zupełnie obcym. Dużo trudniej jest zauważyć proste uroki, do których jesteśmy przyzwyczajeni od lat. Jednak po powrocie z Azji staram się patrzeć zupełnie inaczej na to, co mnie otacza. Oczywiście, nadal marzę o dalekich i egzotycznych kierunkach. Ale staram się też dostrzegać wyjątkowość na przykład polskich Beskidów 🙂
Ostatni przystanek w Birmie
Ostatni, ale w tym kraju nie ma co wartościować. Inle Lake to kolejne niesamowite miejsce na mapie Birmy. Punkt, w którym przede wszystkim cieszysz się niesamowitą naturą i widokami. Bardzo zwyczajne i jednocześnie wyjątkowo piękne. Dzisiaj opowiem o moim ostatnim przystanku w Birmie i powrocie do Tajlandii.
Wideorelacja z Azji cz.1
Część mojej długiej i szalonej podróży przez Azję, udało mi się streścić w dwunastominutowym filmie. Pierwsze kraje, pierwsze przygody, pierwsi poznani ludzie… Zobaczcie streszczenie historii od listopada 2016r. do marca 2017r.
Wolontariat w Birmie
Dzisiaj Wam zdradzę, dlaczego w ogóle postanowiłam przyjechać do Birmy i jak to się stało, że wylądowałam w Mawlamyine. Otóż wszystkie przygody są wspaniałe, uczą i rozwijają, ale najlepsze są te, dzięki którym poznajesz ludzi z danego kraju, ich zwyczaje, kulturę i problemy. I tak właśnie było na wolontariacie w Birmie, który był jednym z najlepszych doświadczeń podczas mojej podróży!