Opuściłam Birmę, aby po raz kolejny znaleźć się w Tajlandii. Miałam jeszcze jedno miejsce w tym kraju, które bardzo chciałam zobaczyć. Pai, miejscowość zupełnie na północy, ukryta wśród gór i wzgórz. Jedno z najbardziej backpackerskich miejsc, w jakich byłam. Szalony i wciagajacy, raj w Pai.
Archiwa tagu: Tajlandia
Wideorelacja z Azji cz.1
Część mojej długiej i szalonej podróży przez Azję, udało mi się streścić w dwunastominutowym filmie. Pierwsze kraje, pierwsze przygody, pierwsi poznani ludzie… Zobaczcie streszczenie historii od listopada 2016r. do marca 2017r.
Łodzią do Birmy
Po rozstaniu na wyspach z dziewczynami, ruszyłam w dalszą samotną podróż. Oczywiście nie do końca samotną, bo wciąż ktoś pojawiał się na mojej drodze 🙂 To co jednak było najbardziej ekscytujące w tamtej chwili, to plan dostania się do kolejnego kraju, Birmy. Tym razem będzie więc o ostatnim przystanku w Tajlandii i pierwszych dniach w kolejnym, szalonym, azjatyckim kraju.
Tajskie wyspy i wybrzeże zachodnie
Południe Tajlandii to podstawowy kierunek wszystkich turystów w tym kraju. Niebiańskie plaże, lazurowa woda, egzotyczne wyspy i imprezy do białego rana. Każdy znajdzie tu to, czego szuka. Nie jestem pewna, czego szukałyśmy my, ale na pewno nie byłyśmy rozczarowane 🙂 Tajlandia dostarczyła nam wielu niezapomnianych emocji, którymi teraz się z Wami podzielę.
Chiang Rai na szybko
Pamiętacie jak pisałam ostatnio, że wszystkie świątynie są takie same i po jakimś czasie ich od siebie nie rozróżniasz? A no teraz opowiem o takich świątyniach, które jednak zapamiętałam 🙂 Chiang Rai to miejsce, którego na pewno nie da się zapomnieć.
Chiang Mai, czyli świątynie, wodospady i gotowanie
Wiem, że wiele ludzi nie potrafi się zdecydować, czy w Tajlandii jest lepiej na północy, czy na południu. Dla mnie to po prostu dwa różne światy, gdzie północ jest mistyczna i wypełniona buddyjskimi świątyniami, a południe to bajeczne wyspy i rajskie plaże. Najpierw przedstawię Wam północ.
Czytaj dalej Chiang Mai, czyli świątynie, wodospady i gotowanie
Wśród tajskich słoni
Wszelkie atrakcje związane ze zwierzętami, zwykle budzą kontrowersje. Oczywiście, że chcemy pływać z rekinami czy pogłaskać tygrysa, ale „dzikość” tych zwierząt w środowisku przygotowanym pod turystów, nie ma w sobie zbyt wiele z natury. Podobnie jest ze słoniami. Ciekawość jednak często zwycięża, więc warto przynajmniej wybrać „jak najmniejsze zło”.
Babski Bangkok
Tajlandia to chyba aktualnie najpopularniejszy kierunek turystyczny i wakacyjny ze wszystkich krajów Azji południowo-wschodniej. Jest tu mnóstwo możliwości spędzania czasu, począwszy od poznawania historii kraju, przez egzotyczną naturę i szlaki górskie, kończąc na wyspach, gdzie można odpocząć, ale i bawić się do białego rana. Zacznijmy jednak od Bangkoku, który sam w sobie oferuje mnóstwo atrakcji.
Pociągiem do Bangkoku
Po miesiącu przyszedł czas opuścić Malezję i udać się do Tajlandii. Postanowiłam, że tak długo jak mogę, będę podróżować lądem. To bardziej ekologiczne niż loty, trwa zdecydowanie dłużej, ale jest to też ciekawe doświadczenie, a do tego można zobaczyć o wiele więcej. W Azji piękne widoki spotkamy na każdym kroku, ale nie zobaczymy ich 10 kilometrów nad ziemią. Aby dostać się do Bangkoku, postanowiłam skorzystać z tajskich kolei.
Turystyczne zło wcielone
Jakiś czas temu zabrakło mi książek w podróży i poprosiłam moich znajomych na Facebooku, o nowe propozycje. Niekoniecznie podróżnicze, ale takie również otrzymałam, głównie dobre i bardzo dobre. Wśród nich znalazły się reportaże Jennie Dielemans, “Witajcie w raju”. Książka była dla mnie wyjątkowo ciekawa, bo kilkakrotnie odnosi się do miejsc, w których już byłam lub planuję jeszcze być. I dlatego chciałabym się podzielić z Wami moimi odczuciami po tej lekturze.